Odkąd sięgam pamięcią
Kawa stanowi głębię czerni,
Oregano pachnie soczystym latem,
Deszcz nie deszczem,
A prysznicem aniołów.
I tylko czasami, gdy
Dystans się zmniejsza,
Serce maleje do rozmiarów wiśni,
Pustka głucha dudni w brwiach,
I namiętnie całuje się z tęstknotą.
Córka dobosza
piątek, 26 września 2014
czwartek, 25 września 2014
środa, 23 kwietnia 2014
piątek, 18 kwietnia 2014
Wiele już widzieliśmy.
Słonia w fortepianie,
Tęczę pod wiatą przystanku
Przemieszczające się światło.
Wiele znamy odpowiedzi.
Wiemy jak smakuje rytm
Toczący wszystko:
Pociągi, serca,
Widmo tęczy i krok słonia.
Mnóstwo znamy odpowiedzi.
Czas zawieruszony
Rysuje kółko na piasku.
Cieszymy się i nazwiemy
Ubogie poletko wolnością.
Bardzo jesteśmy naiwni
W tym nieszczerym polu
Kołyszącym trawą-mową
Usypiając świadomość naszą.
niedziela, 4 sierpnia 2013
piątek, 2 sierpnia 2013
Dzisiaj się przeraziłam.
Nie na żarty.
Na serio.
Na prawdę.
Że poszło coś krzywo,
Że na ukos, na złość.
Że niebo z premedytacją
I w nos cios przez serce.
Że cała bajka,
W którą wierzy
Świata część znaczna
To tylko... bajka.
Że upiję się na smutno, bo:
- młodość zwiała za pieprzem,
- naiwność i piastunka głupców,
- nie tak, źle, za mało.
Lecz szybko mi przeszło.
Nadal jesteśmy na chmurach,
Choć trochę za nisko.
Choć jednak za nisko.
Nie na żarty.
Na serio.
Na prawdę.
Że poszło coś krzywo,
Że na ukos, na złość.
Że niebo z premedytacją
I w nos cios przez serce.
Że cała bajka,
W którą wierzy
Świata część znaczna
To tylko... bajka.
Że upiję się na smutno, bo:
- młodość zwiała za pieprzem,
- naiwność i piastunka głupców,
- nie tak, źle, za mało.
Lecz szybko mi przeszło.
Nadal jesteśmy na chmurach,
Choć trochę za nisko.
Choć jednak za nisko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)