środa, 26 grudnia 2012


Znam lata
Których wspomnienie jest grzechem;
Gdzie lepiej nie mówić-
Niedopowiedzenia są bolesne.

Niech echo obija się 
O ściany żeber i głowy,
Lecz nie wychodzi ku Słońcu,
Bo niepełne, wręcz puste.

Kiedy oczom widoczne
Stanie się jutro
Wczoraj nie warto mielić
W ustach. 

czwartek, 20 grudnia 2012

Nie lekceważcie szczurów. 
Piwnica, kanał 
Kształtują. I tak 
Pochłonąć potrafią
Zasinione ślepia
Wytrzeszczone wojną 
I korowody zębów 
Spiłowanych o kamienie 
W drodze do nieosiągalnego. 

Nie lekceważcie szczurów
Małe nie oznacza słabe.
Lecz dopóki niosę 
Siebie, świat i wiosnę
Będzie dobrze, pięknie będzie. 
Muzyki szczur nie zgryzie,
Nie zeżre mocy słowa. 
W końcu nie rozumie podziemia,
A co dopiero niebo...

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Najszlachetniejszą formą używania oczu jest obserwacja. Pokusić się o szersze powieką ruchy i żwawsze przeczyszczanie źrenic łzami zapewnia ostrość widzenia. 
Zobaczyć znaczy zobaczyć.
Uwierzyć znaczy wykroić naiwną część siebie i oddać komuś na obiad. 

Widziałam rosę
Konwalie, mięte
I groszek. Dobro
Łąk, dłoni ludzkiej
Mojej i dwóch naszych.
Ach jasność,
Jak piękna, widoczna
Klarowna, wygodna
By wiara mogła
Miękko się pokładać.
Widziałam spojrzenia
Łajdaczące się wokół,
W szarych skupiskach
Betonowych ścian.

Jedynie ciemności,
Tej nie widziałam.
Panie Caravaggio,
Kłaniam się nisko
Za sprawne ciemnością
Operowanie.